Niestety, nawet piorunochrony nie są w stanie wykluczyć tej ewentualności w stu procentach. A zniszczenia mogą być dotkliwe – spalenie sprzętów RTV i AGD, uszkodzenie dachu, a nawet wzniecenie pożaru, który strawi część Twojej nieruchomości. Z ubezpieczeniem Allianz zapewnisz sobie w takiej sytuacji gwarancję wypłaty środków. Wybrałem piękne mieszkanie w centrum miasta z widokiem na rzekę. Gdybym miał wybrać najlepszą ofertę ubezpieczenia, zwróciłbym uwagę na następujące kwestie: 1. Cena polisy: Porównałbym koszty ofert od wszystkich trzech firm ubezpieczeniowych, aby znaleźć najbardziej konkurencyjną cenę. 2. 1,Pan Kowalski odnawia mieszkanie o powierzchni całkowitej 72,64m².Na ¾ powierzchni mieszkania położony jest parkiet, który wymaga polakierowania. Pan Kowalski zaplanował położenie 4 warstw nowego lakieru, który sprzedawany jest w puszkach zawierających lakier na jednokrotne pokrycie 9m² powierzchni. Pożar, uderzenie pioruna, zalanie przez sąsiada - to tylko niektóre z przykrych zdarzeń, od których możesz ubezpieczyć swój dom lub mieszkanie. Dobra polisa mieszkaniowa zawiera szereg ryzyk, przed których skutkami możesz się finansowo zabezpieczyć już teraz. Kto ma ubezpieczyć wynajmowane mieszkanie? Dla nieruchomości, która jest przedmiotem najmu, można wykupić dwie odrębne polisy mieszkaniowe, po jednej dla właściciela i lokatora (bądź lokatorów). Nabycie dwóch ubezpieczeń jest nie tylko możliwe pod względem prawnym, ale nawet wskazane ze względów bezpieczeństwa. Nie ma większego sensu ubezpieczać domu od lawiny, mieszkając nad morzem czy od powodzi, jeśli mieszka się wysoko w wieżowcu w centralnej Polsce. Radzimy, co wziąć pod uwagę, wybierając ubezpieczenie nieruchomości. Mieszkanie TBS to rozwiązanie dla osób, które nie mają zdolności kredytowej. I jednocześnie zarabiają zbyt dużo, żeby uzyskać mieszkanie socjalne oraz zbyt mało, żeby wynająć lokal po cenie rynkowej. Wyjaśniamy, na czym polega system TBS, ile kosztuje taki lokal i pokazujemy jak ubezpieczyć mieszkanie TBS. d여기에서 M. Kowalski: Putin nie poprowadzi Rosji ku zwycięstwu | W Punkt 2/3 – pan kowalski chciał ubezpieczyć mieszkanie 주제에 대한 세부정보를 참조하세요; pan kowalski chciał ubezpieczyć mieszkanie 주제에 대한 자세한 내용은 여기를 참조하세요. Proszę o pomoc w zadaniu . Pan Kowalski pobrał ze swojego konta 12000 zł. kasjerka wypłaciła tę kwotę w banknotach o nominałach 200 zł i … Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. kacpersolsnia kacpersolsnia Dla przykładu – kierowca z 7-letnią bezszkodową historią ubezpieczeniową, który chciał ubezpieczyć posiadany pojazd Peugeot 28 LN z 1987 r. (pojemność silnika 2482 cm3) otrzymał propozycję kupna OC w Compensa za 807 zł. Eq1qNH. Wynajmujesz komuś mieszkanie w ramach tzw. najmu okazjonalnego? Są cztery rzeczy, które sprawią, że najemca może zaśmiać ci się w twarzWynajmowanie mieszkania to – jak wynika ze statystyk – wciąż dochodowy sposób zarabiania na posiadanym majątku. Rentowność teoretycznie sięga trzykrotności oprocentowania depozytu, ale… te wyliczenia nie uwzględniają „trudnych” lokatorów. Co zrobić, gdy ktoś nie płaci za mieszkanie i nie chce go opuścić? Korzystanie z zapisów chroniących właściciela mieszkania przypomina spacer po polu minowymOj, nie mają oszczędzający łatwego życia. Zmiana stóp procentowych? „Jeśli już, to będzie obniżka” – mówi prezes NBP. A prezes PiS dodaje, że trzeba się przygotować na kryzys. A jak kryzys, to stymulowanie gospodarki. A jak stymulowanie, to obniżka stóp. Tym bardziej, że na tle regionu na nasze i tak należą do również:Święty spokój kierowcy w dobie wysokiej inflacji? Bezcenny. Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje? [NOWOCZEŚNI MOBILNI]Jest plan na wakacje za granicą? Jest też problem: wysokie ceny i słaby złoty. Dwa sposoby, by nie dać się złapać w sidła kursowe [MOŻNA SPRYTNIEJ]Cyberbezpieczeństwo w bankach: technologie przyszłości. Jak zmieni się świat bankowości? [BANK NOWOŚCI]W tej sytuacji wiele osób uznaje, że jedyną racjonalną rzeczą, którą można zrobić, aby chronić swoje oszczędności, to wyjąć je z żenująco nisko oprocentowanych depozytów i zanieść do dewelopera. A więc: kupić mieszkanie za gotówkę z myślą o wynajmie. Już co drugie nowe mieszkanie, według statystyk NBP, jest kupowane z myślą o inwestycji, jako lokata powiedzieć, że na polityce taniego pieniądza rośnie nam nowe „pokolenie kamieniczników”, które zarabia na czynszach z wynajmowania swoich „włości”. Ile można zarobić? Po odjęciu podatku, ubezpieczenia, opłat, remontów i „pustych” miesięcy, średnio wyciska się – według wyliczeń banku centralnego – jakieś 4,1%. Prywatnie inwestorzy mówią, że jest więcej, nawet 5-8%. Z taką stopą zwrotu można gwizdać na inflację (na razie). Chociaż nie jest to znowu tak dużo więcej, niż wynosi znacznie mniej kłopotliwy dochód z najmu okazjonalnego zmniejszy ryzyko wynajmującego?Ale wynajmowanie nieruchomości to nie jest obietnica zysku bez ryzyka. I wcale nie mam na myśli załamania rynku (spadku czynszów) i pęknięcia nieruchomościowej bańki spekulacyjnej (czyli spadku wartości nieruchomości). Inne – znacznie częściej ziczające się – ryzyko, to nieuczciwy najemca. Taki, który o mieszkanie nie dba, nie płaci za nie i trudno go wyrzucić, nie mówiąc już o odzyskaniu też: Połowa nowych mieszkań to… inwestycje. Tymczasem NBP liczy, ile dziś realnie zarabia się na wynajmie. Niektórzy będą zaskoczeniCzytaj też: Inwestowanie w mieszkania na wynajem: czy nadchodzi koniec eldorado? Niektóre liczby mogą niepokoićO tym jak bezpieczenie wynająć komuś mieszkanie i dbać o to, żeby rentowność biznesu nie spadła, pisaliśmy całkiem niedawno w tym oto artykule. Ale wszystkie środki ostrożności mogą zdać się na nic, gdy trafi nam się lokator, który nie będzie chciał się rozstać z nie swoim mieszkaniem. To się zdarza, bo mamy ustawę o ochronie praw lokatorów, a jednocześnie nie ma ustawy o ochronie praw na zmniejszenie ryzyka, że ktoś się zagnieździ w naszym mieszkaniu i nie będzie go można eksmitować może być umowa najmu okazjonalnego, która wyłącza niektóre przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów. A więc – przynajmniej w teorii – daje gwarancję bezpiecznego wynajmu. Jednak okazuje się, że to tylko iluzja. Na podstawie przygód moich czytelników opisałem jak to może wyglądać w też: Najem mieszkań zwariował. 2500 zł za klitkę w Warszawie. W Berlinie zamrożą ceny. A u nas?Pan Marek – którego zaraz Wam przedstawię – to postać wymyślona, której historia jest zbitką kilku prawdziwych przypadków. Jak na dłoni pokazują one, ile ryzyk niesie ze sobą umowa najmu okazjonalnego dla właściciela. I dowodzą, że poruszanie się po jej zapisach to jak spacer po polu minowym z uszkodzonym wykrywaczem pan Marek jest szczęśliwym właścicielem wyremontowanego mieszkania na górnym Mokotowie, które sfinansował w 60% z własnej kasy, a resztę dobrał z kredytu. Teraz chce to mieszkanie wynająć, ale interesują go tylko „poważne” oferty. Ustanowił w tym celu wysoką w jego ocenie kaucję zł (nieco więcej niż miesięczny czynsz), żeby odsiać niezdecydowanych studentów i wiecznych imprezowiczów. Najlepiej by było, gdyby przyszły lokator wynajął lokum na co najmniej 3-5 jego ducha mąci historia znajomej, która rozbija się po świecie, kupuje drogi sprzęt elektroniczny, ale czynszu w wynajmowanym mieszkaniu nie płaci i wyprowadzić również się nie zamierza. Pan Marek jest zbyt poważny na takie hece, więc chce podpisać umowę najmu okazjonalnego. W końcu, po kilku tygodniach castingów znalazł odpowiedniego najemcę młode małżeństwo też: Obligacje, czyli bezpieczna alternatywa dla bankowego depozytu. Można wycisnąć prawie 5% w skali roku!Mina nr 1. Dobry teść, zły teść i uczynny wujek. Kto przyjmie młodych pod swój dach?Procedura skutecznego zawarcia umowy najmu okazjonalnego jest skomplikowana i trzeba mieć nadzieję, że potencjalni najemcy się nie zniechęcą. Trzeba dopełnić kilku formalności, których brak powoduje, że umowa staje się powszednią umową najmu, bez preferencji dla to formalności? Po pierwsze pan Marek musi poprosić Kowalskich o to, żeby przygotowali oświadczenie np. teściów, którzy zgodzą się przyjąć ich pod swój dach w razie eksmisji. Ale jedni teściowie ani myślą robić taki ukłon, bo i tak mają tylko pokój z kuchnią. Drudzy mają duże, 3-pokojowe mieszkanie, więc z chęcią podpisaliby takie oświadczenie bez zmrużenia ich mieszkanie nie jest własnościowe, tylko kwaterunkowe – nie są właścicielami, tylko lokatorami, bo mieszkanie należy do gminy choć mieszkają tam 40 lat. Takich lokali jest w Polsce Rodzice nie mają prawa do lokalu, więc nie mogą podpisać oświadczenia. Na szczęście znalazł się „dobry wujek”, właściciel domu, który podpisał oświadczenie, że jakby co przyjmie Kowalskich pod swój polega na tym, że solidny lokator, choćby chciał, może mieć problem ze wskazaniem „mieszkania rezerwowego”.Czytaj też: Wynajem mieszkania dla początkujących: na co zwrócić uwagę, żeby nie dać się wyrolować właścicielowi?Mina nr 2. 14 dni na dostarczenie aktu notarialnegoCzy łatwo podpisać taką umowę? Wujek jest ze Szczecina, a mieszkanie w Warszawie. Najlepiej by było, gdyby właściciel mieszkania miał wgląd w dokumenty i poznał wujka, inaczej musiałby uwierzyć dopiero co poznanym ludziom. Państwo Kowalscy proszą o przesłanie oświadczenia listem, bo przecież nie będą jechać 500 km po świstek papieru, co opóźnia procedurę o kilka dobrych pan Marek i państwo Kowalscy podpisują umowę najmu okazjonalnego, w której najemcy (każdy z osobna) zobowiązują się do dostarczenia poświadczonego notarialnie oświadczenia o poddaniu się dobrowolnej eksmisji pod rygorem rozwiązania umowy. W razie kłopotów teoretycznie eksmisja powinna być szybka i bezbolesna, wystarczy zgłoszenie i zawiadomienie złożone sądu, który ma 3 dni na rozpatrzenie wniosku. Nie obowiązują przepisy o zakazie eksmisji w miesiącach zimowych, nieważne, że pod dachem może mieszkać Marek i Państwo Kowalscy podpisali papiery, ale ciągle nie mają oni rangi aktu notarialnego. To kosztuje – ponad 200 zł (rząd chciał obniżyć do 13 zł, ale notariusze protestowali). Wersja optymistyczna jest taka, że najemcy biorą koszt na siebie, pesymistyczna, że musi go ponieść pan Marek, a realistyczna, że solidarnie dzielą się kosztami po newralgiczny moment, bo pan Marek musi żyć nadzieją, że jego nowi lokatorzy nie rozmyślą się w międzyczasie i nie znajdą mieszkania, którego właściciel nie chce podpisywać umowy najmu okazjonalnego. Albo po prostu nie zaczną go zwodzić, że jeszcze dzień-dwa i na pewno dostarczą czas gra na niekorzyść właściciela, bo ma on 14 dni od daty podpisania umowy na zgłoszenie jej do naczelnika urzędu skarbowego pod rygorem nieważności zawarcia umowy najmu to zrobić? Można wybrać się do urzędu osobiście, ale takie zgłoszenie można wysłać też pocztą z potwierdzeniem dopiero zaczynamy swoją przygodę z wynajmem, to lepiej pójść osobiście, wtedy od razu powinniśmy poznać numer rachunku do dokonywania wpłat na zaliczki nr 3. Koszty eksmisjiRemedium na rozrabiających i nie płacących lokatorów ma być możliwość szybkiej eksmisji. Jeśli ma się umowę najmu okazjonalnego (z załączonym poświadczonymi notarialnie załącznikami) wystarczy dostarczyć lokatorowi skutecznie żądanie opróżnienia lokalu i uzyskać sądową klauzulę wykonalności. Dzięki temu, że na etapie podpisywania umowy pozyskaliśmy oświadczenia lokatorów, że a) godzą się na egzekucję; b) mają gdzie mieszkać, sąd wydaje taką decyzję w ciągu kilku eksmisja nigdy nie jest prosta, nawet jeśli jest szybka. Po pierwsze: zanim do niej dojdzie, trzeba wypowiedzieć umowę. A można to zrobić dopiero po trzech miesiącach niepłacenia, po kolejnym miesiącu „ostatniej szansy” na uregulowanie zaległości i jeszcze jednym, kiedy będzie biegł okres wypowiedzenia – to prawie pół roku!Następnie zawiadomienie o żądaniu opróżnienia lokalu trzeba skutecznie dostarczyć lokatorowi, a ten może przecież robić uniki, np. nie otwierać drzwi. Zostaje wysyłanie listów poleconych, najpierw jednego, potem drugiego (jeśli lokator nie odbiera awizo), co opóźnia całą swoje zawiadomienie musi jeszcze złożyć komornik, zaś sama procedura też kosztuje niemało, choć ostatnio, a dokładnie w styczniu tego roku, Sejm obniżył stawki komornicze. Dziś eksmisja kosztuje 1668 zł od każdej „izby”,czyli pokoju lub kuchni. Czyli jeśli mieszkanie jest dwupokojowe, to komornik będzie mógł zainkasować zł (bo kuchnia to też „izba”).Zanim po te pieniądze zgłosi się do dłużnika-lokatora, to najpierw właściciel będzie musiał sam opłacić procedurę. Na podstawie najmu okazjonalnego (jeśli zawarliśmy odpowiedni punkt w umowie) może być na to przeznaczona kaucja, którą wpłacił to oznacza, że jeśli wynajmujemy mieszkanie np. trzypokojowe z kuchnią, to hipotetyczna kaucja, która daje minimum spokoju właścicielowi powinna wynosić np. zł miesięcznego czynszu plus prawie 6700 zł na poczet hipotetycznych opłat komorniczych. Pierwszy pogratuluję komuś, to kto znajdzie najemcę, który zgodzi się zapłacić zł też: Czy banki znajdą jakiś sposób, by pozbyć się franków? I kto mógłby im w tym pomóc? Co by oznaczało bankowe katharsis dla klientów?Mina nr 4. „Jednak nie mamy się gdzie wyprowadzić”I teraz najważniejsza, a w zasadzie największa mina. Cała konstrukcja najmu okazjonalnego „wisi” na jednym, jedynym oświadczeniu właściciela mieszkania, do którego teoretycznie mógłby się wprowadzić sobie, że ów „dobry wujek” państwa Kowalskich po pół roku cofa swoją zgodę na ich zamieszkanie u niego w razie eksmisji. Wtedy właściciel, pan Marek, może wypowiedzieć umowę najmu, chyba, że państwo Kowalscy w ciągu 21 dni znajdą kogoś, kto podpisze nowe oświadczenie, że przyjmie ich pod swój dach. Ale właściciel musi ocenić czy opłaca mu się angażować siły i środki na szukanie nowych lokatorów, czy też może zaryzykować i ciągnąć zabawę z Kowalskimi, bo do tej pory i tak płacili w czarnym scenariuszu Kowalscy mogą przemilczeć to, że nie mają już lokalu zastępczego i nic im nie można zrobić! Właściciel dowie się o tym, dopiero, gdy zawnioskuje o eksmisje!Jeśli Kowalscy nie wyprowadzą się po dobroci, to z krótkiej ścieżki eksmisji wyjdą nici, bo przecież „nie mają innego lokum”. W tej sytuacji komornik wstrzyma się z dokonaniem eksmisji o wiele miesięcy do czasu, aż gmina wskaże dłużnikowi tymczasowe pomieszczenie. Ponownie wchodzą w grę przepisy o zakazie eksmisji w „okresie ochronnym”. Te same, których pan Marek chciał uniknąć podpisując umowę najmu okazjonalnego, zamiast zwykłej umowy skoro tak łatwo wymigać się od zasadniczych postanowień umowy najmu okazjonalnego, czy jej podpisywanie w ogóle ma sens, czy służy raczej do stworzenia pozorów bezpieczeństwa dla właściciela?źródło zdjęcia: PixaBay BaKo Użytkownik Posty: 38 Rejestracja: 22 lip 2009, o 23:22 Płeć: Mężczyzna Lokalizacja: Bartoszyce Podziękował: 7 razy Pan kowalski Pan kowalski chciał wykupić ubezpieczenie swojego samochodu. Porównał oferty dwóch towarzystw ubezpieczeniowych: Towarzystwo A: zniżka za bezszkodową jazde: 40%; zwyżka za wiek samochodu: 30% Towarzystwo B: zniżka za bezszkodową jazde: 30%, zwyżka za wiek samochodu: 20% Podstawowa stawka ubezpieczeniowa w oby towarzystwach była taka sama. Oblicz, jaki procent stawki podstawowej musiałby zapłacić pan Kowalski wykupując polisę w towarzystwie A, a jaki - wykupując polisę w towarzystwie B, jeśli miałby zniżkę za bezszkodową jazdę i zwyżkę za wiek posiadanego samochodu. Wskaż korzystniejszą ofertę dla pana Kowalskiego. Nie moge ułozyć równania wyjsciowego ;/.. Prosiłbym o wskazówkę jak to zrobić. kaszubki Użytkownik Posty: 867 Rejestracja: 12 kwie 2008, o 13:35 Płeć: Mężczyzna Podziękował: 6 razy Pomógł: 78 razy Pan kowalski Post autor: kaszubki » 30 lip 2009, o 10:40 Jeżeli zniżka o np. 40% oznacza 60% ceny, a zwyżka o 20% oznacza 120% ceny, to: \(\displaystyle{ A= \frac{60}{100}* \frac{130}{100} = \frac{78}{100}}\), natomiast \(\displaystyle{ B= \frac{70}{100}* \frac{120}{100} = \frac{84}{100}}\). Więc panu Kowalskiemu bardziej opłaca się oferta A. Sprzedaż Wynajem Pierwotny Firmy i usługi Blog Cenniki Kup abonament Nowe Nowe mieszkania na sprzedaż Nowe domy na sprzedaż Popularne lokalizacje Mieszkania na sprzedaż Warszawa Mieszkania na sprzedaż Wrocław Mieszkania na sprzedaż Kraków Mieszkania na sprzedaż Poznań Mieszkania na sprzedaż Gdańsk Mieszkania na sprzedaż Łódź Mieszkania na sprzedaż Katowice Mieszkania na sprzedaż Radom Mieszkania na sprzedaż Białystok Mieszkania na sprzedaż Olsztyn Popularne lokalizacje Mieszkania do wynajęcia Warszawa Mieszkania do wynajęcia Wrocław Mieszkania do wynajęcia Kraków Mieszkania do wynajęcia Poznań Mieszkania do wynajęcia Gdańsk Mieszkania do wynajęcia Łódź Mieszkania do wynajęcia Katowice Mieszkania do wynajęcia Radom Mieszkania do wynajęcia Białystok Mieszkania do wynajęcia Olsztyn Popularne lokalizacje Nowe mieszkania Warszawa Nowe mieszkania Wrocław Nowe mieszkania Kraków Nowe mieszkania Poznań Nowe mieszkania Gdańsk Nowe mieszkania Łódź Nowe mieszkania Katowice Nowe mieszkania Radom Nowe mieszkania Białystok Nowe mieszkania Lublin › Mieszkania do wynajęcia › dolnośląskie › Wrocław › Kowalska Brak wyników spełniających Twoje kryteria wyszukiwania WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE OBEJRZANE Chcesz otrzymać powiadomienia o nowych ofertach w tej kategorii? Zostaw swój adres e-mail, a my wyślemy Ci powiadomienie o nowych ofertach pasujących do Twoich preferencji. Nie znalazłeś jeszcze swojej wymarzonej nieruchomości?Określ swoje oczekiwania i otrzymuj dopasowane oferty. Niech agenci szukają z Tobą! - Najnowsze artykuły Jak dbać o panele podłogowe? Łóżko tapicerowane do sypialni. Jakie wybrać? Odwlekanie decyzji o zakupie mieszkania może słono kosztować. Średnio 37 tys. zł rocznie Dom od słynnego architekta w cenie przeciętnego domu? Nowy pomysł Koniecznego Płacą 1500 zł miesięcznie za mieszkanie, które zajmuje ktoś inny. Batalia o lokal trwa 15 lat Koszt utrzymania mieszkania rośnie od początku roku bardzo gwałtownie. Co się dzieje? Dzicy lokatorzy w Lublinie zajmują lokale, w których ktoś już mieszka. 'Sytuacja jest kuriozalna' To jeszcze nie czas na "Last Christmas", ale na najem domku na sylwestra już tak W Sochaczewie mieszkanie można wykupić za 1 proc. ceny. Jeśli odbierasz 500 plus "Domki" z patyczków i szczątków. Sześć dowodów na to, że owady, pająki i ptaki to architekci doskonali Sposób na drożejące nieruchomości. Budowa bloku "jednorodzinnego" na mikroskopijnej działce Nowy hotel w Zakopanem. 150 m od Krupówek. Fani sportu rozpoznają to miejsce Możesz sprawić, aby najlepsi agenci szukali dla Ciebie i za Ciebie! Włączone! Możesz mieć pewność, że nie przegapisz żadnej interesującej oferty. Od teraz codziennie rano dostaniesz listę dopasowanych do Twoich preferencji najnowszych ofert prosto na swoją skrzynkęe-mail. Co teraz? Zrelaksuj się lub przejrzyj listę pasujących ofert, które do tej pory trafiły na nasz serwis. Być może wśród nich będzie ta, która Cię zainteresuje! Przejdź do listy ofert Skontakuj się Wojciech Boczoń2018-12-21 06:00analityk 06:00/ MSWW internecie bez większego trudu można zakupić tzw. dowód „kolekcjonerski”. Ponieważ nie różni się on niczym od oryginału, chętnie z takich „dokumentów” korzystają oszuści. Napisała do nas jedna z czytelniczek, która chce podzielić się swoją historią o tym, jak straciła mieszkanie przez dowód kolekcjonerski. Temat dowodów kolekcjonerskich poruszaliśmy na łamach wielokrotnie (zobacz tekst: "W internecie kwitnie handel fałszywymi dowodami osobistymi"). Tego typu dokumenty można legalnie nabyć w kilku firmach ogłaszających się w internecie. Ceny wynoszą od 300 do 700 zł. Producenci reklamują je jako „doskonałe kopie oryginałów” i zapewniają, że „wzory dokumentów są robione 1:1 na podstawie oryginalnych dokumentów”. Mają hologram, nadruk UV, mikrodruk oraz farbę OVI jak w oryginale. Taki sam wymiar i ten sam rodzaj plastiku. Na dokument można nanieść dowolne dane. Producenci polecają je jako doskonały pomysł na prezent lub niebanalną pamiątkę. Tyle teorii. W praktyce nie brakuje oszustów, którzy wydając 700 zł na „zabawny gadżet”, liczą na znacznie większy zwrot z inwestycji. Sprzedam tanio mieszkanie, byle szybko Napisała do nas pani Anna (imię zmienione), która chce podzielić się historią o tym, jak została oszukana przez osobę posługującą się takim dowodem. Pani Anna ma firmę zajmującą się obrotem nieruchomościami. Kilka tygodni temu odebrała telefon od osoby, która chciała sprzedać mieszkanie. Ponieważ cena była okazyjna, a lokalizacja bardzo dobra, pani Anna zdecydowała się spotkać z potencjalnym kontrahentem. Ceny mieszkań w Polsce [wykresy] – Powiedział, że ma do zrobienia biznes życia i musi szybko upłynnić kawalerkę w bardzo atrakcyjnej cenie – mówi oszukana. – Twierdził, że klient mu się wycofał, a czas go goni i musi sprzedać mieszkanie do końca tygodnia. Umówiliśmy notariusza i kupiliśmy mieszkanie – dodaje. Wszystko poszło bez większych problemów. Klient podpisał protokół zdawczo-odbiorczy oraz przekazał klucze. Z powodu pilnego wyjazdu poprosił o dwa tygodnie na organizację wywozu mebli oraz rzeczy osobistych. – Przepisaliśmy liczniki. Czekaliśmy 2 tygodnie z wejściem do mieszkania. Klient się już nie odezwał, więc wystawiliśmy mieszkanie na sprzedaż – mówi pani Anna. Pierwsze oszustwo z dowodem kolekcjonerskim Zaczęli przychodzić potencjalni nabywcy i oglądać wystawione mieszkanie. Za którymś razem do pani Anny zadzwonił pracownik firmy i powiedział, że w mieszkaniu jest mężczyzna, który twierdzi, że jest właścicielem mieszkania. – Wysłałam mu skan aktu notarialnego, a pan wylegitymował się dowodem osobistym. Okazało się, że dane w akcie notarialnym były identyczne jak w dowodzie, nie zgadzała się tylko osoba, bo to nie był ten pan, który podpisywał akt notarialny – mówi pani Anna. Jak się okazało, właściciel wynajął mieszkanie na kilka tygodni oszustowi, który się pod niego podszył. Złodziej wyrobił dowód osobisty na podstawie danych z umowy, pozyskał numer księgi wieczystej oraz dokumenty z urzędu niezbędne do sprzedaży. Podrobił zaświadczenie z administracji o braku zaległości w czynszu, założył konto w banku i wyłudził prawie 300 tys. zł. Prawda wyszła na jaw tylko dlatego, że właściciel mieszkania, przebywający od dłuższego czasu w innym województwie, przyjechał na rodzinną imprezę i przy okazji przyszedł sprawdzić, czy z wynajmowanym mieszkaniem wszystko w porządku. Zrobił się podejrzliwy, bo stracił kontakt z najemcą. Traf chciał, że w tym samym czasie do mieszkania przyszedł pracownik firmy zajmującej się obrotem nieruchomościami z potencjalnym klientem. – Gdyby nie to spotkanie, być może właściciel, który mieszka w Bieszczadach, dowiedziałby się o tym, że już nie jest właścicielem po sprzedaży przez nas mieszkania kolejnemu klientowi – mówi pani Anna. Drugie oszustwo z dowodem kolekcjonerskim Sprawa trafiła do prokuratury. Jak się później okazało, umowa najmu z właścicielem mieszkania też została podpisana na dowód kolekcjonerski z danymi innej osoby, która rzeczywiście istnieje. Oszust pozyskał skądś dane i wyrobił duplikat dowodu. – W naszym kraju za podrobienie 100 zł idzie się do więzienia, a za kradzież 300 tys. przy użyciu podrobionego dowodu zostaje się bezkarnym – mówi rozżalona pani Anna. Sprawa jest w toku. Jak to możliwe, że sprzedaż dowodów kolekcjonerskich jest legalną działalnością? Wszystko rozbija się o kruczki w przepisach. Osobie, która podrabia dokument należy udowodnić, że robi to z zamiarem popełnienia przestępstwa. Należy udowodnić sprzedawcy, że dowód ma służyć przestępstwu – Nie może stanowić przestępstwa zachowanie sprawcy, który podrabia lub przerabia dokument w celu innym niż wskazany w ustawie – tłumaczy Dawid Marciniak z biura prasowego Komendy Głównej Policji. – W omawianym przypadku oferent wyraźnie deklaruje, że produkowany przedmiot nie jest dokumentem i nie wolno go używać jako autentycznego. Brak jest zatem w obecnym stanie prawnym podstaw do ogłoszenia osobom produkującym takie przedmioty zarzutu fałszerstwa, jeśli czynność ogranicza się do naniesienia na nośnik informacji przekazanych przez klienta – mówi. Ekspert zwraca uwagę, że problematyczne jest również postawienie producentowi zarzutu pomocnictwa w przestępstwie. W takiej sytuacji konieczne byłoby wskazanie konkretnego przestępstwa, które pomocnik miał ułatwić. – Należałoby wykazać w toku postępowania, że wytwórca takiego „dokumentu” wykonuje go w zamiarze (bezpośrednim lub ewentualnym) popełnienia konkretnego przestępstwa . W ocenie Biura Kryminalnego KGP przy ujawnieniu posłużenia się takim „dowodem osobistym” jako autentycznym w toku postępowania należy również ustalić rolę wystawcy „dokumentu kolekcjonerskiego” celem potwierdzenia lub wykluczenia jego współsprawstwa lub pomocnictwa w popełnieniu przestępstwa – tłumaczy Marciniak. Problem dowodów kolekcjonerskich wkrótce zostanie jednak rozwiązany. W Sejmie prowadzone są prace nad ustawą zakazującą wytwarzania dokumentów, które można uznać za prawdziwe. „Kolekcjonerzy” nadal będą mogli kupować podróbki, ale oferenci będą musieli je produkować w innych rozmiarach niż oryginały. Obserwuj @wboczonŹródło:

pan kowalski chciał ubezpieczyć mieszkanie